
Gdyby nie Dorota, to Most Gdański nadal oglądałabym tylko z okien autobusu. Zawsze podobała mi się jego wyjątkowa konstrukcja i przepiękne kręcone schody - lekkie, białe i cudownie symetryczne. Dzięki zaproponowanemu przez Dorotę wspólnemu wypadowi w plener udało mi się uwiecznić ten niezwykły most w kilku kadrach, do których obejrzenia was zapraszam. Jestem też bardzo ciekawa zdjęć Doroty - mam nadzieję, że wkrótce je opublikujesz!









Ostatnie ujęcie funkcjonuje w dwóch wersjach, ponieważ nie mogłam się zdecydować, która mi bardziej odpowiada. Może mi podpowiecie?