niedziela, 13 marca 2011

na dalekiej północy



Na zimowy urlop zdecydowaliśmy się jechać tym razem nie na południe (tj. w góry;) ale na daleką północ, tam, gdzie, śnieg, mróz i białe niedźwiedzie. No dobrze, bez niedźwiedzi, ale ze wszelkimi innymi atrakcjami. Zimowy spacer po plaży w Świnoujściu to prawie jak arktyczna wyprawa.





Na granicy piasku i wody znajduje się gruby pas zmrożonej kry, szeroki na kilkanaście metrów, długi po horyzont. Można po nim skakać:) (skaczą Szymon i Marta)



Sporo kry pływa także w wodzie, przypomina mi to gigantycznego drinka z lodem (cóż, nie powiem, jak to o mnie świadczy...;)







Lokalna fauna chętnie pozowała do zdjęć, zarówno na ziemi...







...jak i w powietrzu...



Stado mew dosłownie wisiało nad naszymi głowami