wtorek, 11 stycznia 2011

Królik o wielu imionach



Moi drodzy, poznajcie Tuptusia, naszego królika, znanego także jako Ciaptak, Frodo, Futrzak, Niszczyciel, "niedobry królik, zostaw" oraz "spadaj z kanapy, gryzoniu!!!".

Oboje jesteśmy miłośnikami wszystkich stworzeń, małych i dużych, oboje też wychowaliśmy się w domach, w których zawsze były psy (u Szymona także świnki morskie, chomiki, żółwie i bodajże patyczak;). Jednak przy naszym trybie życia (praca, wyjazdy) decydowanie się na psa byłoby więcej, niż nierozsądne. Chcieliśmy więc zwierzaka, który wymagałby mniej opieki i dla którego problemem nie będą samotne dni (i czasem wieczory). Patyczak wydał mi się mało sympatyczny, ale któregoś dnia zeszłej jesieni przyszło nam do głowy - a może by tak królik?

Pomysł ten obojgu nam przypadł do gustu i zaraz po świętach ruszyliśmy w rajd po sklepach zoologcznych. Tuptusia spotkaliśmy dopiero w ósmym, kiedy już prawie traciliśmy nadzieję! Ale był tam, czekał na nas:) Już od ponad tygodnia z nami mieszka, w końcu też udało się zrobić mu kilka zdjęć, które tu z dumą Wam prezentuję:)


Panowie poznają się:



Tuptuś sprawdza, który profil ma lepszy:





A tutaj futrzak w okolicach kanapy, nie minął tydzień, a już nauczył się na nią wskakiwać! A jak wskoczy, to gryzie. Wszystko - obicie, koce, poduszki... wpada w ciąg i nie może przestać, niestety więc dość szybko musimy do przenosić na podłogę. Poza kanapą próbuje zjeść także choinkę, krzesła, stół, mały stolik, własną klatkę, zasłony... to chyba w skrócie wyjaśnia, dlaczego nazywamy go gryzoniem i niedobrym królikiem;) Reaguje na te słowa (zwiewa), więc niejako przyznaje nam rację.



Mina pt. "dajcie mi święty spokój"...



Problem z imieniem nie jest jeszcze do końca rozstrzygnięty. Jeszcze zanim go kupiliśmy wymyśliłam imię Frodo, natomiast kiedy go zobaczyliśmy w sklepie zoologicznym Szymek od razu przezwał go Ciaptakiem - w sumie pasuje do takiej puchatej kulki z wielkimi uszami... Tuptuś wyszedł przy okazji.



p.s. znowu wskoczył na kanapę... nie mam siły;)

9 komentarzy:

  1. Hehe, śmieszny. Nie jestem jakimś wielkim wielbicielem zwierząt, ale popatrzeć lubię. Widzę, że zapowiada się tresura futrzaka :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. no nieeeeee ale słodziak :) zdjęcie z zagiętym uszkiem mnie normalnie powaliło :D przecudny jest! My mamy szynszyla [też gryzoń] :) i wiem, co to znaczy pogryziony np. kabel od ładowarki do laptopa :) Ale ja uwielbiam gryzonie, tak samo jak koty ;)bo są po prostu słodkie i prześmieszne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zwierzęta lubię podziwiać (zwłaszcza te dzikie), ale nie mieć. Ciaptak pocieszny jest :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No nie wiem, czy to madry pomysl, ale od dzisiaj mam w domu zabe. hmmm moze ja jednak maz odda skad przylazla.
    Wasz Krol piekny i slodziuchny.
    Zapewne bedzie wiecej relacji co Tuptus z tuptal.
    Pozdrawiam.
    Krol Tuptus Pierwszy niech nam rosnie i nie smykoli!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdjęcia piekne bo i model przeslodki.

    PS. Ja mialam królika przez dwa tygodnie - pod opieką zaledwie. A i tak cud że żywy wyszedl spod tej opieki bo wyżarł nam 14 dziur na środku skórzanej kanapy. jakos sobie franca otworzył klatke jak bylismy w pracy. A kolor skórzanej kanapy jest, niestety, szalenie oryginalny i nic sie nie dalo dopasować. Żyjemy teraz bez królika za to z dziurami na kanapie...

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj,
    podzielam Twoją sympatię (miłość?) do królików (...i zdjęć też).

    Miałam przyjemność cieszyć się takim jednym sierściuchem 11 lat! I 11 lat oduczaliśmy go wskakiwania na sofę.
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  7. dzięki za Wasze komentarze! Ciaptak prowadzi ostrą kampanię przeciwko wszystkim kablom, jakie posiadamy, włazi też już nie tylko na, ale i POD kanapę. rozrywki mamy co niemiara:)

    OdpowiedzUsuń
  8. pęknie umaszczony i te oczęta :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny królik - no a oczy ma hipnotyzujące. Gratuluję zakupu :).

    OdpowiedzUsuń