poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Düsseldorf

Naprawdę wydaje mi się, że jestem najgorszą blogerką, jaką znam! Lato minęło, karta pamięci pęka w szwach a na blogu... pustki. Czas przejrzeć stare zdjęcia - a są naprawdę stare, kto by pomyślał, że od mojej podróży do Düsseldorfu minęły już trzy miesiące. To była podróż służbowa, ale całe szczęście miałam dosyć dużo czasu, żeby zwiedzić miasto (i oczywiście zrobić masę zdjęć). Spodobała mi się niesamowita, futurystyczna architektura w porcie (niektóre budynki projektu Franka Gehry'ego), szeroka aleja nad Renem i króliki kicające po trawnikach w samym środku miasta.

I really think I'm the worst blogger ever! Summer is over, my memory card is full of photos yet the blog is almost empty... So it's high time to go through some of the oldest photos - and they're really old, who would have thought it's been three months since I went to Düsseldorf. It was a business trip, however I had plenty of time for some sightseeing (and taking loads of pictures of course).
I especially liked the amazing, futuristic architecture in the harbour (some of the buildings designed by Frank Gehry), a wide alley along the Rhine and bunnies running on the grass in the middle of the city.
















15 komentarzy:

  1. Chcemy więcej zdjęć królików!

    OdpowiedzUsuń
  2. A to już w następnym poście. Szczególnie jednego królika;)

    OdpowiedzUsuń
  3. swietne zdjecia. fajny twoj autoportet tez :)
    ja tez tak mam , straszne zaleglosci fotograficzne. naszczescie nie mam bloga , a twoj uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawe te budynki. Zabawne, że na pierwszym zdjęciu pierwsze co rzuciło mi się w oczy to wgięcie w jednej z płyt, ciekawe jak powstało, przypadek czy agresja? :) Kolorystycznie jednak mój faworyt to zdjęcie z szyszką za szybą!

    OdpowiedzUsuń
  5. W Dusseldorfie jeszcze mnie nie było, ale to zapewne przede mną. Bardzo fajna galeria a króliki rządzą :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Umeblowanie mieszkania w tym srebrnym budynku to z pewnością wyzwanie :)
    A zaległości blogowym nadrobisz w zimie, teraz szkoda czasu na siedzenie przy komputerze :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Geometria rulez! W D. byłem tylko przejazdem i bez aparatu, znaczy się nie liczy. Twoje zdjęcia spowodowały zwiększone łaknienie zmiany tego stanu rzeczy - może w przyszłym roku, bo u Niemca mam okazję bywać dość często.

    OdpowiedzUsuń
  8. Och są, to doświadczenia, których siła nigdy nie słabnie, nigdy nie zostanie choćby na moment zapomniana...

    Cóż takiego robisz, skoro masz takie fajne wyjazdy służbowe :)?

    OdpowiedzUsuń
  9. O, Düsseldorf - Gut, Gut!
    Nie powiem, pojechał bym... Te architektoniczne abstrakcje ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
  10. Króliki rządzą, zgadzam się! było ich całkiem sporo i w ogóle się nikim nie przejmowały.
    Budynki są świetne chociaż też nie bardzo sobie wyobrażam umeblowanie - no, ale jeśli już ktoś może sobie pozwolić na mieszkanie "w Gehrym" to chyba zamawia meble na wymiar:)
    Szyszka za szybą była na kładce w porcie. Cieszę się, że zdjęcia się Wam podobały!

    OdpowiedzUsuń
  11. Te drzewa przy rzece (o ile to rzeka ;) ) genialne!
    Szkoda,że u nas takich nie ma.
    Architektura jak dla mnie zbyt nowoczesna - jednak wolę nasz stary poczciwy Gdańsk albo Toruń :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mówisz poważnie o tej ciemni? To wszystko brzmi bardzo fajnie tylko, że ja nie mam o tym zielonego pojęcia i nie bardzo wiem gdzie mogłabym się tego nauczyć.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam podobny zwyczaj robienia sobie zdjęć w takich lustrach ulicznych. :-)

    I też mam tegoroczny wpis z fotkami z Dusseldorfu, ale zrobiłam ich niewiele, bo miałam mało czasu... Nie dotarłam do tego srebrnego budynku niestety...

    OdpowiedzUsuń
  14. Eleganckie, kilka kadrów baaardzo się podoba!

    OdpowiedzUsuń