O! To Ty!Kojarzyłam Gosię - z nazwiska. Kojarzyłam też Lorien, oczywiście. Ale nie wiedziałam, że jesteście jedną osobą! ;-)Świetny blog i jakie fajne foremki do babeczek!
Tak, to my obie:) Dzięki!
O, mufinki i inne babeczki to ja zawsze! Nawet pomogę przy robieniu. Normalnie, taki jestem!
Z mufinkami mam taki problem, że zazwyczaj po konsumpcji jednej sztuki jestem już napchany a mam ochotę na więcej. I wtedy rozpoczyna się walka resztek zdrowego rozsądku oraz pojemności żołądka.
Wyglądają przepysznie, uwielbiam muffiny, ale jak te wyciągnąć z foremek,żeby ich nie popsuć?
zgadzam się;)śliczne są/marzą mi się takie:)
Ciasta wystarczyło tylko na 6 muffinów, więc niestety się nie podzielę - ale jak następnym razem będę robiła, to dam znać!mirrors in the street - rozwalają się przy wyjmowaniu, ale kto by się tym przejmował;)
W sumie racja, najpierw nacieszą oczy, później podniebienie ;)
Foremeczki cudne!A przepis gdzie?
mniamuśne...
O! To Ty!
OdpowiedzUsuńKojarzyłam Gosię - z nazwiska. Kojarzyłam też Lorien, oczywiście. Ale nie wiedziałam, że jesteście jedną osobą! ;-)
Świetny blog i jakie fajne foremki do babeczek!
Tak, to my obie:) Dzięki!
OdpowiedzUsuńO, mufinki i inne babeczki to ja zawsze! Nawet pomogę przy robieniu. Normalnie, taki jestem!
OdpowiedzUsuńZ mufinkami mam taki problem, że zazwyczaj po konsumpcji jednej sztuki jestem już napchany a mam ochotę na więcej. I wtedy rozpoczyna się walka resztek zdrowego rozsądku oraz pojemności żołądka.
OdpowiedzUsuńWyglądają przepysznie, uwielbiam muffiny, ale jak te wyciągnąć z foremek,żeby ich nie popsuć?
OdpowiedzUsuńzgadzam się;)śliczne są/marzą mi się takie:)
OdpowiedzUsuńCiasta wystarczyło tylko na 6 muffinów, więc niestety się nie podzielę - ale jak następnym razem będę robiła, to dam znać!
OdpowiedzUsuńmirrors in the street - rozwalają się przy wyjmowaniu, ale kto by się tym przejmował;)
W sumie racja, najpierw nacieszą oczy, później podniebienie ;)
UsuńForemeczki cudne!
OdpowiedzUsuńA przepis gdzie?
mniamuśne...
OdpowiedzUsuń