Bardzo lubię zestaw kolorystyczny na dwóch pierwszych zdjęciach. Sielankowe to tu i teraz. Książka dobra? Moja lawenda, zamiast zakwitnąć, wybujała na jakiś metr wzwyż :)
Two lovely boys and three lovely things. 1. I've been to Berlin for the first time. 2. I haven't bought or will buy any new clothes in 2012. 3. 120 people came to protest outside a circus in Oslo to tell them and the people who came to watch that it's not ok to use animals for entertainment.
Lawenda i ten lampionik super
OdpowiedzUsuńbalkonowy chillout:) lubię to!
OdpowiedzUsuńWłaśnie takie zdjęcia, w zbliżeniu, z niewyraźnym tłem bardzo lubię :-)
OdpowiedzUsuńTu i teraz to jest to!
OdpowiedzUsuńSielskość i spokój - prawie jak w weekend ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zestaw kolorystyczny na dwóch pierwszych zdjęciach. Sielankowe to tu i teraz. Książka dobra?
OdpowiedzUsuńMoja lawenda, zamiast zakwitnąć, wybujała na jakiś metr wzwyż :)
znów brakuje mi ciepłych dni
OdpowiedzUsuńTu i teraz...gdyby czlowiek trzymal sie tej zasady... przepieknie byloby, nieprawdaz?
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Moje życiowe motto, chyba każdego człowieka, który chce być szczęśliwy :)
OdpowiedzUsuńThank you!
OdpowiedzUsuńIt says:
Two lovely boys and three lovely things.
1. I've been to Berlin for the first time.
2. I haven't bought or will buy any new clothes in 2012.
3. 120 people came to protest outside a circus in Oslo to tell them and the people who came to watch that it's not ok to use animals for entertainment.
And yes, Berlin was amazing:)
lubię takie kadry.dla każdego oznaczają co innego,wyzwalają inne pokłady emocji.. i to w tym wszystkim jest najpiękniejsze!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
m.
tylko tu i teraz...
OdpowiedzUsuńPiękne to Twoje tu i teraz :) Przepiękna lawenda!
OdpowiedzUsuń