W trakcie naszego wyjazdu rzecz jasna nie mogliśmy sobie odmówić wycieczki do otaczających Kazimierz wąwozów lessowych. Okazały się całkiem fotogeniczne:) Po raz pierwszy wzięliśmy na spacer nasz stary statyw i dzięki temu w końcu mamy kilka wspólnych zdjęć (zazwyczaj wozimy go ze sobą na urlopy a potem nawet nie wyjmujemy z walizki).
We simply couldn't miss a walk around loess ravines surrounding Kazimierz. These unique geological formations are characteristic for this part of Poland and are quite photogenic:) Also, for the first time we took our old tripod and managed to take some shots together (we always take it for our holidays and then we don't even bother taking it from the suitcase).
P.S. Królik nie poszedł biegać z nami po wąwozach, za to wypoczywał w ogródku naszych gospodarzy / Bunny didn't go with us to th ravines, but rested in our host's garden.
A jak Wam ładnie królik zapozował ;)
OdpowiedzUsuńbeautiful pictures! i love how the roots look like arms
OdpowiedzUsuńWąwozik wedle w sumie nieodległego Sandomierza mi się od razu przypomniał :)
OdpowiedzUsuńI bardzo ładne wykorzystanie statywu!
Statyw? Jaki statyw?
OdpowiedzUsuńTripod? What tripod?
Statyw - narzędzie do odpędzania intruzów (13 tomowa encyklopedia PKS).
UsuńNawet bardzo fotogeniczne.
OdpowiedzUsuńFantastyczne:)Przespacerowałabym się takim wąwozem... no tak Ci zazdroszczę tego Kazimierza!;)
OdpowiedzUsuń'Jaki jestem piękny!'
OdpowiedzUsuńfajne miejsce, ale my też takie mamy :)
OdpowiedzUsuń