sobota, 6 października 2012
Targ
Odwiedzając Niceę nie można nie wybrać się na targ kwiatowo – warzywno – owocowy przy Cours Saleya. Dziesiątki kramów przyciągają nieprawdopodobnym bogactwem zapachów, kolorów i kształtów. Ja ostatecznie wyszłam stamtąd tylko z lawendowym miodem, ale to dlatego, że śmierdzące sery i czosnkowa kiełbasa mogłyby nie przetrwać podróży powrotnej do Polski...
While visiting Nice you simply can't miss the flower – vegetable - fruit market at Cours Saleya. Hundreds of market stalls attract with a variety of smells, colors and shapes. I managed to resist and finally ended only buying a lavender honey, but it's only because smelly cheese or garlic sausage would not make it in the plane to Poland....
Mydło i powidło:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo kolorowe targowisko. Pięknie uchwycone przez Ciebie.
OdpowiedzUsuńTargowisko z pewnością barwne i ciekawe, tylko mnie kojarzy się z tłumem. A gdzie tłum, tam mnie niet.
OdpowiedzUsuńAch! A te "bukiety" z chilli! :) cudne!
OdpowiedzUsuńO kurczę! Ale fajne!
OdpowiedzUsuńChciałabym tam być.
Choć może lepiej nie, bo dużo bym wydała. ;-)
Bukiety chili świetne i te karczochy...
Ha - super! Krabianki to bym stamtąd już nie wyciągnął, zwłaszcza gdyby miała aparat ze sobą ;)
OdpowiedzUsuńNa drugim zacne przyjemne światło. :-)
OdpowiedzUsuńbukiety z papryczkami wyglądają jak tulipany, piękne :)
OdpowiedzUsuńwspaniała explozja kolorów
OdpowiedzUsuńAle pyszne zdjecia! Trudno sie powstrzymac przed zakupami!! Ale w PL tez sa fajne bazarki... a u mnie w Danii niestety nie ma... pomidory wstretne, wszystko pakowane w plastik i tacki, blee...
OdpowiedzUsuńto jest to czego u nas tak bardzo mi brakuje, piękne papryczkowe bukieciki i bardzo apetyczne zdjęcia
OdpowiedzUsuńP.S. Sery i kiełbasy by dojechały, choć my przywoziliśmy głównie wina - niemal skrzynkami ;)
Aż się chce tam pojechać, na spacer, na zakupy, na fotografowanie. :)
OdpowiedzUsuńpiękne cuda-wianki :)
OdpowiedzUsuńJakie cuda! Tyle kolorow :) Bardzo mi sie podobaja te papryczkowe bukiety.
OdpowiedzUsuń